......F R A S Z K I.....
Na Dyrygenta
Pewien dyrygent obrastał w piórka
Tak los swój sobie wciąż zabezpieczał
Gdy się skończyła cierpliwość chórka
Bez huku oknem na dwór wyleciał
Cham….ulec
Cham to jest nad chamy
Co hamuje twórców
Lecz jest uważany
W fabryce hamulców
Głupie życie
Chłop żyje robotą
A koń jego sianem
A jak jest z głupotą?
Ona ma gadane!
ÓK nie UK
Uczył się pilnie obcych języków
Oraz muzyki, by umieć grać
A teraz umie…..grać na patyku
A z obcych słówek; thank you…wasza
mać…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.