FALOWANIE SMAKÓW ŻYCIA
Ambrozja napój bogów w nadmiarze nie
smakuje,
Coś kręci się za długo i nagle się
psuje.
Ktoś, z kim syjamski los dzielisz, twoim
wrogiem się staje,
Bo zmienił preferencje, a ty swe
zwyczaje.
W wielkim trudzie i znoju pniesz się ciągle
do góry -
Nagle spadasz ulewą spod burzowej
chmury.
Znowu biegniesz wytrwale z przykrótkim
oddechem,
Gdy już cel osiągnąłeś - to wybuchasz
śmiechem.
Nowe bóstwo uznane światłością cię
przenika,
Nagle zrzuca koronę i w ciemnościach
znika.
Ktoś odchodzi znienacka, coś nagle
przychodzi,
Jak kiedyś przyjdzie starość, choć jesteśmy
młodzi.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.