Fałszywy przyjaciel...
Przychodzisz gdy potrzebujesz pomocy.
Ja Ci pomagam... nawet w nocy.
A Ty? Co w zamian mi dajesz?
Ty w mojej bramie stajesz
I odchodzisz... krok po kroku,
A ja patrzę na sylwetkę znikającą w
mroku.
Odchodzisz gdy Cię wołam...
Odchodzisz gdy bez Ciebie poradzić sobie
nie zdołam...
Odchodzisz gdy boję się...
Odchodzisz gdy potrzebuję Cię...
I Ty nazywasz siebie przyjacielem?
To słowo znaczy zbyt wiele.
To chyba jakiś żart,
Bo Ty po prostu nie jesteś tego wart...
Dla wszystkich tych, którzy zostali oszukani przez taką ,,przyjaźń"...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.