fantomy
/w błocie namaluję
twój portret, później napiszę wiersz /
rażący neologizm połączył nasze
chromosomy - a ja w trzewiach czuję ból
- zakładam różowe okulary
mimo, że z niedomkniętych dłoni
sączy się krew, kropla po kropelce
niczym kwas wsiąka w urodzajną ziemię
– pokrywa otwarte równiny
tam, płożę swój głód i skomlę
jak osierocone szczenię - stapiam się
z sakramentalnym tak/nie
dla mnie cień wtapia się w iluzję
neologizmu, bo tylko ja
cała jestem odlewem z popiołu
Komentarze (22)
Ładny przekaz rozbudzający wyobraźnie i skłaniający do
refleksji.
Pozdrawiam
Marek
już się nie dziwuje, teraz dziękuję Florku
Amor :) jak fajnie to fajnie
Rewelacyjny wiersz, fajnie się czyta;)
Flo jeszcze raz dziwuję
super wiersz, Ewuś
Wiersz z podobaniem.
Pozdrawiam :)
BB bardzo dziękuję :)
Wiersz niesamowity :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
dziękuję dziewczynki
jestem pod wrażeniem Pozdrawiam:))
Ewa...tradycyjnie z przytupem :):):) pozdrawiam :*
Ewo - zawsze jest coś:)
waldi
pozdrawiam serdecznie
A co się spaliło?
Dobitnie...
Podoba mi się :)
Pozdrawiam Ewo:*)
☀
zgadzam się ze słowami ..Ciemnej strony księżyca ...
wiersz piękny...