Festyn ( prawo ojca )
Poszedłem sobie raz na festyn
pomyślałem, że to fajnie
poznam kilka nowych dziewczyn
może dobrze się zabawie
Żeby festyn był udany
musi być na dobrej wiosce
a ja chciałem mieć dograny
więc się wysiliłem troszkę
Wieś się zwała "Bagno Wielkie"
była niemal idealna
w niej mieszkańców blisko pięćset
a co trzecia wolna panna
Już na wstępie byłem królem
zajechałem mercedesem
jak wybraniec wśród się czułem
większość była Pks-em
Skrzynka wina w bagażniku
więc się do mnie zlatywali
ugościłem tych rolników
że tak powiem: se pochlali
Aż tu nagle jeden z tekstem:
Hej on mi tu Krysie maca !
ja zdziwiony no bo wcześniej
czyn ten mu nie przeszkadzał
Podchwycili to w około
tak zebrała się gromada
i biadolo nie wesoło
żem dziewuchy im wymacał
No toż mówię co Wy ludzie
napijemy się po sprawie
lecz na próżno się tu trudzę
każdy mścić się chce po babie
Jak nie kopią, jak nie młucą
dobrze, że już noc nastała
tak żem przykląkł, tak ukucnął
i do auta długa cała
Drzwi otwieram, co do diabła
Krycha z Jędrkiem na siedzeniu
tak go wzieła, tak mu siadła
nie ma mowy o jeżdzeniu
Nim zdążyłem się odwrócić
coś przez plecy mnie przeszyło
autem nie da się już wrócić
dziś za dużo się zdarzyło
Po tygodniu się zbudziłem
szpital chyba wojewódzki
za festynem zatęskniłem
jakie były tam dziewuszki
Tylko szkoda Mercedesa
ktoś z policji mi oznajmił
że tam we wsi niezłla heca
sołtys go na widły nabił
Krycha była jego córką
w nim straciła swą niewinność
no cóż mówi się, że trudno
ot ojcowska to powinność
Komentarze (6)
Czy można się pośmiać ? Pozdrawiam
ja myślałam, że takie historie się już nie zdarzają
Fajnie opisałeś dawne obyczaje, choć czasy są inne
pamięć pozostaje. Pozdrawiam ciepło;+)
całkiem realnie opisałeś, takie festyny i zabawy były
kiedyś jedyną formą rozrywki na wsi (poza piwem pod
sklepem) i kiedy ktoś obcy chiał się "zabawić" z
dziewczynami to miejscowi sprawiali mu łomoty...były
też walki wioska na wioskę, aż sztachety
fruwały...podejrzewam,że teraz to już historia,chociaż
chłop żywemu nie przepuści...
swojski klimat wiersza, bardzo ciekawie i obrazowo
zabawnie - swojsko (niewesoło razem) pomysł fajny
gdzieniegdzie chwieje się rytm, ale może w
okolicznościach podjętego klimatu... wzmacnia
autentyczność narracji :)))