FIGLARZ
kiedy myjesz okno
spryskując często aerozolem
czyścisz je i polerujesz
aby z optymizmem
spoglądać na świat
zobaczyć zielone pola
kwitnący sad i gałązki
pachnącego majowego bzu
dojrzeć czerwony dywan
zachodzącego powoli słońca
szykujac się do nocy
rozświetlonej milionami gwiazd
cieszysz się bardzo
ze swojej pracy
tylko psotny ptak
przelatując ze śpiewem
zapaskudzi dokładnie szyby
i znowu od nowa
trzeba wszystko zaczynać
takie jest życie
zaplanujesz, poukładasz, natrudzisz się
kłopoty, choroby, nieszczęścia
zmieniają nasze dni...
chociaż często ciężka praca,
los nie zawsze nam odpłaca
czasem w życiu bywa tak,
że zaszkodzi nawet ptak
Jan Siuda
Komentarze (7)
A ja dziś myłam właśnie okna, teraz chyba będę czuwać
z wiatrówką w ręku :) Zycie takie właśnie jest, ze
ciągle coś trzeba zaczynać od nowa. Byleby nam
konsekwencji nie zabrakło. Bardzo przyjemny w odbiorze
Twój wiersz. Pozdrawiam.
no tak rzeczywiście figlarz ale wiersz jakże pełen
werwy i optymizmu
oby takich "ptaków" jak najmniej
Wspaniały, pełen optymizmu wiersz. Cieplutko
pozdrawiam.
ja to takie rzadkie klapnięcie ptaka na głowę traktuję
jako oznakę zbliżającego się szczęścia ,,,ponieważ
jest to traf...nie każdemu jest to dane...
"I tak w kółko", samo życie. Pozdrawiam.+
Takie to życie nasze; myjesz te szyby i myjesz,a taki
ptak w locie zapaskudzi - ech...