flesz
/wnikamy w siebie
niczym uschnięte drzewa i kwiaty/
zaćmienie. przekrwiony
kosmyk (klątwa) wchodzi w prawdę
- spija ból tego świata po czym wypluwa
i zawija w ostry papierek
kaleczy nieskazitelne powietrze,
tnie na oślep. zastyga w bliźnie
ukazując księżyc
uprawia miłość ze słońcem.
opalizuje i nie wie co jest lepsze
wbić kontrast w ziemię czy błogosławić
szkarłat przepasany grzechem
pełny metalicznego posmaku testament
– nie czytaj
autor
Ewa Kosim
Dodano: 2017-11-04 20:33:17
Ten wiersz przeczytano 1426 razy
Oddanych głosów: 26
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (47)
Łał, Ewa, ależ system obrazów i skojarzeń, wróce
jeszcze porozgryzać.
Podziwiam. :)
Wszechświat, świat, nasze życie. Trzy w jednym. Cała
TY... Fajny wiersz. Pozdrawiam. Miłej nocy...