*FLUU*
Spowita czarną chustą leżę opuszczona
Nikt już nie kocha, nikt nie pamięta
Zapomnienie, jak deszcz spływa po
ramionach
Leżę tu sama, jak w posąg zaklęta
Kiedy ktoś spojrzy to z zimną pogardą
Łzy, płyną z oczu jak wody strumienie
Ktoś mi zabrał miłość z serca wydartą
Ktoś mi zabrał ostatnie marzenie
Leżę płacząc i jak róża więdnę
Tęsknota od środka niszczy moje ciało
Wkrótce w morzu zapomnienia legnę
Nie wróci nigdy to co między nami trwało
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.