FRASZKA
żyje dwoje ludzi
którzy dzień witają flaszką
nigdy im się nie nudzi
przepijają swoją kaskę
dzień za dniem
pani sklep odwiedza
kilka razy ranek w ranek portwelik
przecedza
a to piwko a to drinka
i wesoła mała rodzinka
a gdy sobota wieczór się zbliża
pan baru progi przekracza
gdzie piwko leje się do kufla
a muzyczka ino ino
gdy już w głowie dobrze szumi
i do tańca do paniuni
wtem progi baru pani przekracza
a to się zdziwiła kochana
na stare lata
zazdrości czerwona krew zadrżała
pani pana do domu przegania
ale jeszcze pragnienie ugasi
jeszcze nie jedna piosenkę z paniuniem
zatańczy
by i w nim czerwona krew zawrzała
pan nic sobie nie robi
pani nie jest już zazdrosna
do domu czas się zbliża
do wyjścia się zbierają
jeszcze oboje na wynos poproszą
by do snu za zdrowie wypić
co by na śniadanko jeszcze zostało
by zacząć normalnie dzień
oto pan z panią
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.