Fryzjerom STOP
O cholera,
znów nie zdążę
do fryzjera!
To niedobrze.
Co powiesz
na to, że ta na głowie
kopka siana
to moja fryzura rozwiana?
Wchodzę do domu strwożona,
rozczochrana,
troszkę spocona.
A ty mówisz „Kochana
- dobrze, że jesteś.
Jak to robisz, że masz coraz piękniejsze
włosy? Złote, błyszczące, powiewne!”
Postanowiłam, do fryzjera już
chodzić… nie będę.
autor
DoroteK
Dodano: 2010-06-20 08:53:25
Ten wiersz przeczytano 1020 razy
Oddanych głosów: 33
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (31)
No cóż za bzdurny tekst i taki ma tyle punktów?
Świadczy to jednak o poziomie czytających.
Fryzjerom stop, ale nie fryzjerkom :).. M.
fajne i lekkie...jak i moje włosy..właśnie
usłyszałam,że mam ładnie ułożone choć ich nie czesałam
może skorzystam z Twojego apelu...pozdrawiam
Puścisz ich z torbami kochana, no ale... zmierzwienie
to też forma artystycznego wyrazu... Boginiom - wolno
jeszcze więcej... ;)
sympatyczny, choć znam Twoje lepsze:)
Tak to bywa, myślimy, że jest źle a tu na przekór. Kto
kocha nie widzi :)))
Natura to natura, wtedy piękno prawdziwe, pozdrawiam:)
Jak dobrze, że ja nie muszę chodzić do fryzjera, bo
mam go w domu:))
O tym, że humor można poprawić fryzurą - słyszałam,
ale żeby fryzurę humorem?... Super wiersz!
Pozdrawiam.
Ha i ja też nie będę w takim razie:) fajny tekścik
wiadomo, naturalne - świeże, czyste, najładniejsze
oczywista.
witaj Dorotko, ja swojej najdroższej, mówię podobnie,
Ona dziękuje i idzie do fryzjera.
fajowy wiersz, pozdrawiam.
Miłość jest najlepszym dyktatorem mody-piękny wiersz
W moim przypadku się tak nie da.
Boże drogi? Może on patrzy się tylko na nogi? Albo
dowód to oczywisty, że trzeba go zaprowadzić do
okulisty? Pozdrówko