Furiat
Kiedy podała bilon na dłoni,
wściekły kierowca rzucił się do niej,
bowiem gdy ujrzał konkretną kwotę,
stwierdził, że robi z niego idiotę.
Burzliwa kłótnia trwała przez chwilę.
Kobieta chciała ulgowy bilet,
a on normalny jej wydrukował,
gdyż nie dosłyszał ważnego słowa.
Krzyczał, że słuch ma tak jak pies -
dobry,
a udowodnią to monitory.
Jednak odtworzyć nie chciał zdarzenia,
aby nie wyszło, że racji nie ma.
A mi nasunął się taki wniosek,
że gdyby słuch miał niczym nietoperz
i nie ujadał jak kundel bury,
to by nie było tej awantury.
Komentarze (47)
składam dłonie do oklasków
Mocna, udana ironia.
Pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję nowym gościom za komentarze i uśmiechy.
Miłego dnia:)
Bardzo nerwowy kierowca :)
Pouczający wiersz :)
Podoba się bardzo, a puenta super. Pozdrawiam :)
To się rozpisalaś! - interwencyjnie i wychowawczo. Jak
w dawnym - dobrym EXpresiaku! - Pamiętasz Go? -bo ja -
tak.
Pozdrawiam serdecznie:)
a taki to nie brakuje ...super ironia ..
mi wyleciało dół lekko przyciąłem
Dziękuję kolejnym gościom za opinie o furiatach:)
Miłego dnia.
A to zajadły furiat!
Pozdrawiam :)
furiatów nie brakuje:))-pozdrawiam
Furiatów powinno się w sadzać, a nie pozwolić z ludźmi
gadać...
miałam do czynienia z takim furiatem
nie słuchają co mówi się do nich a potem wielkie
"hallo"
miłego dnia:)
Furiat jak nie wiem co.
Pozdrawiam poswiatecznie :)
Witaj Aniu:)
Jeżdżę przeszło ćwierć wieku pociągami do pracy.Ile ja
się nasłuchałem konduktorów to chyba Bóg raczy
wiedzieć.Ale także czasami i pasażerowi potrafią
zaognić sytuację.Niemniej jednak zmienia się na
lepsze:)
Pozdrawiam:)
Dziękuję czterem Panom za komentarze,
życząc miłego dnia, bez kontaktu z furiatami:)