W gabinecie zabiegowym /drabble/
Niedawno byłem w przychodni na pobraniu
krwi. Robiła to starsza już pielęgniarka.
Odsłoniłem rękę i położyłem na oparciu
fotela. Nie patrzyłem na wkłucie, ale było
ono zrobione zupełnie bezboleśnie. Gdy
spojrzałem, pielęgniarka przyciskała wacik,
po czym plastrami przymocowała go do
skóry.
- Zaraz, czy się pani nie pomyliła?
Przecież w ogóle nie było wkłucia –
spytałem poważnym głosem.
Kobieta się zawahała.
- Nie czuł pan? Już po wszystkim, tu pana
próbki – wskazała na stojące fiolki,
napełnione krwią.
- Na pewno? Naprawdę nic nie czułem. Jest
pani niesamowita – dodałem z autentycznym
uznaniem.
W tym momencie zobaczyłem na twarzy kobiety
coś miłego.
-Bardzo pani dziękuję – dodałem.
Komentarze (19)
Witam,
dzielny pacjent i do tego dżentelmen.../+/ brawo.
Pozdrawiam z uśmiechem,
.
W sumie, można powiedzieć, bardzo sympatyczny obrazek.
Bez bólu i pełen uprzejmości oraz pozytywnego
zaskoczenia :)
Tak powinno być zawsze, ale, jak wiemy, czasami bywa
inaczej...
Myślę, że profesjonalizm pani pielęgniarki mógłby nic
nie dać tylko w przypadku człowieka cierpiącego na
hemofobię, lub aichmofobię (czyli lęk przed igłami),
chociaż, kto wie... :)
Z podobaniem.
Pozdrawiam :)
Właśnie pielęgniarki są niedoceniane w swojej
odpowiedzialnej pracy. Myślę, że mało kto dziękuje za
zabieg. Ślę moc serdeczności, życzę dobrego
samopoczucia:)
przyjemne zderzenie podświadomego strachu z
rzeczywistością.