O gajowym Jerzyku 160
Gajowy Jerzyk latem w Rokicie,
bawił w satyry się wyśmienicie.
Pisał bez czci i wiary,
aż trząsł mu się łeb stary.
Zachwalał swoje bogate życie.
Gajowy Jerzyk co mieszkał w Kłosie,
chrząkał tam często głośno jak prosię.
Lekarz wyjął mu kozę
i postawił diagnozę.
Po prostu ma pan już wszystko w …nosie.
Gajowy Jerzyk ze wsi Iganie,
zadał tam w knajpie jedno pytanie :
Nim wypijemy setę,
co to jest LGBT ?
Ludziom głupoty bębnią tumanie.
Komentarze (18)
Z uśmiechem porannym :)
superowe!!
Bardzo fajne limeryki. Gratuluję.