O gajowym Jerzyku 301
Gajowy Jerzyk gdy był w Kudowie,
duszności miewał i szmery w głowie.
Lekarz myślał chwileczkę,
po czym zdjął mu maseczkę.
Od razu humor wrócił i… zdrowie.
Gajowy Jerzyk raz na Kanary,
poleciał szukać dziewki do pary.
Panny były takie młode,
przecudną miały urodę.
Lecz wszystkie były... od kociej wiary.
Gajowy Jerzyk raz w mieście Piła,
wspominał panią, co okna myła.
Szyby były wciąż brudne,
a zajęcie tak żmudne,
że... Clina najpierw z miejsca wypiła.
Komentarze (12)
Hahaha :) clin klinem :)
Wszystkie super :)
Pozdrawiam Maciejku :*)
☀
Gajowy Jerzyk był na Maderze.
Tam jedną pannę kochał jak zwierzę.
Rzekła mu - Honey
Tell about money.
- Polski gajowy za seks nie bierze!
jesteś Maćku Limerykowym Czarodziejem...
z prawdziwym podobaniem;)
Sławku, kocia wiara to nie zakonnice... ;-)
i to prawda niektórzy nie wierzą że sami się trują gdy
cały dzień maskę noszą.
Wyśmienite ! Pozdrawiam Maćku :)
Fajne ale po Clinie to ją dokładnie zczyści a na
Kanary to raczej się po zakonnice nie jeździ.
Pozdrawiam z plusem:)
Jerzyk dużo podróżuje i na pewno za mało wody pije.
Głowa go boli, bo jest odwodniony. Udanego dnia z
pogodą ducha:)
Z uśmiechem czytam
Pozdrawiam ciepło :)
Wspaniałe Limeryki można się uśmiać...pozdrawiam
słonecznie :)
Duszno jest.
Upał, i stąd te szmery mogą być u gajowego.
A limeryki super.
wszystkie zabawne.