O gajowym Jerzyku 431
Gajowy Jerzyk spod wioski Łany,
marzył by zdobyć dwa oceany.
Taka podróż będzie długa,
a łódź sobie sam wystruga.
Wkrótce koszt drewna zniweczył plany.
Gajowy Jerzyk ze wsi Patryki,
sprowadził kiedyś kota z Afryki.
Nie miał jednak z tyłu głowy,
czy ten kot będzie domowy,
bowiem mu pożarł wszystkie króliki.
Gajowy Jerzyk gdzieś nad Utratą,
na lot na księżyc wybrał raz lato.
Poleci własną rakietą,
żona da sygnał sztachetą.
Wyleciał w kosmos ale wraz z chatą.
Komentarze (21)
O ten pechowy gajowy.
To niech na Marsa leci- może będą.
Wszystkie super.
Zabawnie# fajnie...
Witam serdecznie ciebie i Jerzyka, za którym już
tęskniłam. Wszystkie limeryki czytałam z podobaniem i
uśmiechem. Ślę moc pogody ducha:)
Wszystkie super:)
Gratuluję Maćku pomysłów:)
Pozdrawiam
Marek
Trzy razy na tak z uśmiechem,
pozdrawiam serdecznie :)
poprawiło mi humor, za to duży plus:)