Garderobiana z rekwizytorem
bez wyszukanej scenografii
ot kilka krzeseł na oparciu
jego czarne skarpety kontrastują
z jej białym biustonoszem
miłości akt pierwszy odgrywany
po raz dziesiąty w tym miesiącu
a ona taka naturalna nie umie grać
bez publiczności ale z poświęceniem
odgrywa jego żonę a może kochankę
bo żona czeka w domu obiecał
że po przedstawieniu zrobi zakupy
chyba zapomniał kwestii
bo bez słów zbiera swoje rzeczy
i zbiega ze sceny a ona zostaje
www.rymowane.blogspot.com
autor
ZiKo
Dodano: 2013-06-13 22:15:18
Ten wiersz przeczytano 627 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Słów brakuje na komentarz tak wspaniałego wiersza,więc
tylko powtórzę za Zefirem,który wszystkie wiersze tak
właśnie kwituje: pięknie. I cieplutko
pozdrawiam!
pieknie