Gdy bieda zajrzała w ich oczy
Smierć waszego ojca.. a mego wuja pokazała mi, że nie można pztrzeć w przeszłość.. Trzeba sobie pomagać.. Więć wyciągam do was ręke......
Bez marzeń! bo po co gdy nie ma na nie
szans..
Bez wspomnień! bo tych dobrych wciąż
brak..
Ona jeszcze rozumie..
Lecz dziecie jej nie
Wciąż przed tym.. buntuje się ..
Żal ściska mi serce..
Starszy syn 18 skończył lat
gdy ich ojciec odchodził na tam ten
świat..
Choć krzywdy w naszych rodzinach działy
się
W tych trudnych dla Was chwilach nie
odwróce się..
Dla Ciebie wujku, bo nie nam jest osądzać.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.