Gdy człowiek zostaje sam...
Byłam szczęśliwa, życie słodko mi
płynęło,
A kiedy przyszedł ból i przysłonił sens
istnienia,
Dosłownie w jednej chwili, wszystko
utonęło,
Gdy niszcząca beznadzieja, nie zostawiła
żadnego marzenia.
Niegdyś tyle radości we mnie drzemało,
Skrzydła u ramion stać w miejscu nie
pozwalały,
A teraz jest inaczej... serce bić
przestało,
Bo świat dążący do utopi, jak lód, roztopił
się cały!
Gdzie jesteście przyjaciele? Leżę, a Was
nie ma!
Dlaczego nikt mi ręki nie poda, abym
wstała?
Odeszliście... Nawet nie powiedzieliście:
"Pa"
Teraz wiem, że nadzieja mnie oszukiwała!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.