Gdy minie czar
Wszystkim, z którymi przebywam na codzień...
Stoję na parapecie,
Me ciało drży.
Słyszałeś to już przecież,
Nie udawaj, że nie ty.
Czar śmierci, rozkosz spotkania,
Żaden wypadek nic nie pomoże.
Przeszła magia kochania,
Wokół ognistego smutku zorze.
Stoję nie pierwszy raz –
Ty razem skoczę,
Dzisiaj zabiję siebie, zabiję czas,
Trawę i mur krwią zbroczę.
Zostanie na ziemi czerwona plama,
Kilka zapisków i ten wiersz.
Bo tak naprawdę nie byłam kochana,
A ty najlepiej o tym wiesz.
Lecz pomyśl czasem o dziewczynie,
Która umarła, nim zdążyła żyć.
Chociaż dużo czasu minie,
Ona może w czyimś sercu być.
...Mam nadzieję, że kiedyś mi się uda.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.