Gdy słowo liry dotyka
Inspiracją był wiersz innego autora z innego portalu
Dostrzegłeś oba rozwiedzione morza
nie widząc wcale
łuny gasnącej na dnie oceanu
Powieka nie drgnęła przy wejściu
w przestworza
Krzyczałam nie szalej ty wciąż dalej
dalej i dalej też było bez słów
się opanuj
Jeśli żal wspominasz to daruj bezsenność
przecież zawsze koni
tylko żal był w tobie
Zostaw bezimienną sama się obroni
nie pierwsza nie ostatnia
z listy twoich kobiet
Liczysz wciąż przypływy nowej morskiej
fali
jakby wczoraj grało hen pod wieżą
ciśnień zawsze było mało Celsjusz
nie jest w stanie nic więcej wycisnąć
Wiem że wiesz najlepiej wszystko od
zarania
poprzez rozpoznanie
stąd aż do... Po-zna-nia
Komentarze (66)
wiersz mnie urzekł, szczególnie druga zwrotka.
Wiersz ciekawy i taki osobisty... Mnie się też podoba.
Pozdrawiam, Mario :) B.G.
Bardzo ciekawy, dynamiczny wiersz. Pierwsze trzy wersy
mnie zachwyciły i to:
"zostaw bezimienną sama się obroni".
Mnie również wiersz urzekł :-) A Poznań mi absolutnie
nie przeszkadza - moje miasto rodzinne, hehe ;-)))
Pozdrawiam :-)
Valanthil - jeszcze nie wiem jak go w ostatecznej
wersji zostawię. Ten Poznań i tyle poznań i rozpoznań,
że też jeszcze może co innego w tym rozpoznam. Z
"dalej'ami" też jeszcze przećwiczę, co będzie lepsze,
próbowałam go na głos czytać i w tej odsłonie dałam
radę.
Drobne uwagi: czy nie jest o jedno ,,dalej'' za dużo?
Liczysz wciąż przypływy nowej morskiej fali -
konieczna ta przydawka? Ten ,,Poznań'' wciśnięty jakby
na siłę, dla humoru, msz, zbędnie.
Urzekł mnie, szczególnie pierwsza strofa.