Gdybym ją znalazł
Gdybym ją znalazł
Szukałem na ziemi, w głębokim lesie, na
obrzeżach wód
gdybym ją znalazł, to byłby to dla mnie
cud.
Wiem jaki ma wygląd to piękno bo
niezmiennie ja widzę
Czasu mam coraz mnie, stąd coraz szybkiej
za nią pędzę
Czy zdążę mam coraz większe w sobie
wątpliwości
Opuszczają mnie siły, wiadomo widmo
starości
Mimo, że wiek już mojej młodości poza
mną
A we mnie ciągle siła i marzenia przede
mną
Nie wiem jak wygląda serce które równo
pulsuje
Ale ono ciągle piękne życie mi w darze
ofiarowuje
Skoro we mnie buszuje i pozwala na
brykanie
Mam jeszcze czas na jej ciągle miłosne
szukanie
Nie cierpię katusz, serca męki czy inne
zgryzoty
Każdego ranka wybieram nowe i znajduję
wiele ochoty
Szukałem, na ziemi, po obrzeżach wód i na
gór szczytach
A ty niezmiennie uciekasz i gdzie jestem
ciągle mnie pytasz
Słyszę te sympatyczne zaczepki i po omacku
za nią podążam
Znajdę, przytulę i nikomu absolutnie nie
oddam
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.