Gdzie się podziało ?!
Szarość codziennego dnia dogania mnie..
Sama na deszczu
Sama u nieba bram..
Wszystko takie szare..smutne..
Jak kamień twarde..
Kamień wspomnień i przeszłości mej
tak samo szarej i smutnej...
Choć różem przeplatanej bo i radość
była..
Ale odeszła w otchłań gdzieś daleko
stąd..
W smętnej burzy..w deszczu..
kiedy niebo było bez gwiazd...
A ziemia śniegiem pokryta..
Wszystko takie inne..ponure..
Jakby szczęścia nigdy nie było..
A przecież tędy przechodziło...
Lecz chyba się zgubiło...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.