Gdzie ta miłość?
Nie będzie nas w Zakopanem
nie zbudzimy się nad ranem
szampana solo pić będziemy
dłoni swoich nie znajdziemy
kołdry też nam nie zabraknie
świat się w jednym sercu zamknie
zapach jeden bez wstrząsania
musi starczyć nam do rana
chwiejnym krokiem o poranku
przekręcimy klucze w zamku
bal przeminął na czekaniu
nie było nas w Zakopanem
każdy w swoim oknie miał
sztuczne ognie bo tak chciał
mija jedna noc szalona
on gdzieś tam i gdzieś tam ona...
Komentarze (19)
Dobry przekaz, czuję z dali
smutek, że się nie spotkali,
oni sobie przeznaczeni.
Może przyszły rok to zmieni.
Miłego dnia:)
Mimo wszystko, życzę Ci aby spadła na Ciebie nie ważne
gdzie... Dziękuję za komentarze i pozdrowienia
:-)
*taka
Wzruszył mnie bardzo... Jutro mnie czeka teka noc,
choć to nie Zakopanego będzie mi brak...
Pozdrawiam i życzę samych cudownych chwil w Nowym Roku
:*)