Dla żony
,, Ja to mam szczęście " tak śpiewa Janusz Radek .. i tu ma rację .. to wyznanie jest miłością przez lata pielęgnowaną .. ona się nie zmienia każdego dnia jest piękniejsza ..
,, Ja to mam szczęście ‘’
taka żona to skarb
jedyny w swoim rodzaju
miłość w sercu swoim ma
niepowtarzalną
jest zorzą polarną
drogą mleczną pośród gwiazd
słońcem wschodzącym
na nieboskłonie
lśniącą kropelką rosy
spływającą delikatnie
po źdźbłach trawy
to kobieta
o pięknym głosie
silna wytrwała i wyrozumiała
wspaniała mama
najukochańsza babcia
ty podarowałeś mi ją na szczęście
mój ukochany losie
Bóg jest zawsze z nią
a ona z nami
kojarzy mi się z pięknem przyrody
wiosną gdy wszystko rozkwita
i ptaki śpiewają
letnią porą która nas ogrzewa
jesienią złotą co swymi barwami
cieszy moje oczy
zimą mroźną
malującą piękne kwiaty na szybach
ona sople lodu
słowami potrafi roztopić
jest opoką mojego życia
ja to mam szczęście
Autor Waldi
I cóż Ty na to powiesz Panie ks .. prałat Antoni Kamiński ofiarował nam Pismo Święte z dedykacją ślubną 4 września 1976 roku .. My to mieliśmy i mamy szczęście u Boga ..
Komentarze (26)
moja też kochana pozdr
Dobranoc waldi. Pozdrowienia dla zony:)
Dobranoc waldi. Pozdrowienia dla zony:)
Ladny wiersz, "Dla zony".
Podoba sie.
Pozdrawiam i milego wieczoru.:)
fakt jest, że taka żona to skarb
Pozdrawiam serdecznie
Tobie Waldi i twojej żonie zamiast komentarza
Do utraty tchu
a gdy się w tobie zakocham - to już do cna,
to już na zawsze.
przed Bogiem sakramentalne tak, naznaczy
nasze palce. na dobre i na złe łut szczęścia
schowam w welonie, by łatwiej było nam iść
przez znoje - razem, jak dwóm w zaprzęgu,
zgodnym koniom.
a gdy się tobą zachwycę - to już na wieki,
to już bez końca.
najczulszą będę kochanką, z pieszczot ułożę
ci bukiety ekstazą pachnące. do odurzenia
rozgrzaną krew, zamienię w wyuzdaną bliskość.
żeby nie ostygała, podtrzymam żar, stopniowo
drew dołożę do ogniska.
a gdy cię w sobie rozkocham - to tylko tak,
byś nigdy nie miał dosyć.
na skrzydłach zmysłów każdego dnia, o brzasku
na szczyt rozkoszy, zaniesiesz mnie bez fałszu
i bez zdrad, niczym łabędzie do kresu życia,
będziemy sobie wierni w parze i otulimy czas,
by godnie się zestarzeć.
a gdy odejdzie któreś z nas tam, gdzie iść,
musimy bez powrotu -
to drugie owinie żal, jak pomarszczony na mrozie
liść, samotnie będzie schnąć z tęsknoty. aż Bóg
łaskawy przygarnie w bezczas, byśmy znów razem
mogli bosymi stopy muskać wilgotną trawę -
dla tej miłości, co się zdarza.
Czule dla żony. Masz wielkie szczęście Waldi. Ja nie
jestem wyrozumiała :(
Pozdrawiam :)
Przepięknie potrafisz Waldku pisać i dziękować Bogu za
dane Ci szczęście w miłości. Gratuluję i Pozdrawiam
Serdecznie
To rzeczywiście skarb;)
Pięknie i wygrałeś w tego miłosnego totolotka.
Takie wyznanie, jak pani Jadzia przeczyta, to
hohohoh)))
Pozdrawiam waldi1
U mnie tez pogodnie, ale rano, jak jechała, było zimno
Pozdrawiam :)
Witaj Don Kiszocie,
jak ja Ciebie dobrze rozumiem...
Mam dwóch Braci i każdemu już to powiedziałam, a
teraz Tobie;
gdybym jeszcze raz wychodziła, o pardon - zmieniala
stan cywilny to 'wydawałabym' się tylko za żonę...
Żegnam Ciebie do niedzieli, bo będę
'wyjechana'.
Możeż tęsknić za mną - jeśli Żona pozwoli.
Serdeczności dla Was obu.
To już nie jedno szczęście, tylko dwa i to spełnione.
Pozdrawiam serdecznie przyjacielu:)))
:) pozdrawiam i głos zostawiam +