Gdziekolwiek, ... nie z kimkolwiek.
Nie ważne jest to, gdzie będę żyć i
mieszkać.
Ważne jest to, obok kogo będę zasypiać,
i budzić się każdego dnia.
Twarz chciałabym chować tylko w Twoich
ramionach,
które przynoszą mi spokój i ukojenie.
Żebyś znów delikatnie gładził mój
policzek,
zbierając kosmyki moich włosów.
Zatracając się w pocałunkach,
pozwalających poznać smak Twoich ust.
Któregoś ranka obudzić się nago przy
Tobie,
wracając wspomnieniami do minionej nocy.
Móc usłyszeć z ust Twoich, że kochasz.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.