gdzieś tam
na płaskowyżu wspomnień
na pustkowiu emocji
w trupiarni
białe krzyże palą się
po dolinie zapomnienia
gdzie anioły łamią skrzydła
nadzieja walczy z wiarą
a życie traci sens
kroczysz
z dumnie podniesioną głową
nie chcesz
widzieć
słyszeć
czuć
w rzece obłąkania
umywasz ręce z krwi
odwracasz wzrok
od martwej duszy
od bezimiennego ciała
udajesz zwycięzce
ale wiesz
że przegrywasz
nie martw się
już po wszystkim
otwierasz swoje oczy
puste
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.