gehenna
chwila zgrozy wróciła
krzyk przerażenia powala
coraz bardziej brak siły
aby iść dalej
serce jak oszalałe
z piersi chce wyskoczyć
wychodzę tak jak wstałam
w środku nocy
jeszcze bębni mi w uszach
rozszalały głos
i za mną wyrusza
na stos
jeśli się zatrzymię
w pół drogi
to zginę
z trwogi
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.