Give me wings love
https://youtu.be/1Zva1UL8mSc
Odbić się od klifu, w niebach nie ma
granic.
Chwilom ucztę sprawić- przyśpieszą
oddech.
Pobiegnę za nim, rozmienię się na
drobne.
Wypraszać łaski bzom, gotowam dla nich.
Ty, co panny słomiane na polu rozpinasz,
a potem magnoliom nakładasz mgielne nylony.
Zmrożonych róż senne cantare jeszcze
grasz.
Obłoków rozkosze nabrzmiałe wiatrem
cyklony.
W pąki się wtulę, w pasie trochę
wstydliwe,
koronek niewieścich zatracić się w
czasie.
Jak ambrozją napełnię skrzydlate
kielichy.
Ostatni raz, wiem, bo przecież warto.
W chmurach rozkwitnę na werbel blaszany,
feerią snu barw, na kwadrans przed
czwartą.
Komentarze (31)
Warto zakwitnąć,
zamiast komentarza, daję fragment mojego wiersza
myślę, że wychodzi naprzeciw Twoich myśli.
Pozdrawiam serdecznie, +
Miłego dnia
podziwiać
Cię będą
ptaki śpiewające
na drzewach
kłaniać wysokie
trawy na wietrze
słońce
swym blaskiem
poprowadzi
do szczęścia
które wciąż czeka
czeka na CIEBIE