Głodna...?
Głodna ? masz ochotę na kanapkę?
....pieczywo,ser.pomidor,sól
pieczywo...
Po przez szpary w wypaczonych wiekiem
deskach
Blask księżyca otula nasze nagie ciała
upojone miłością...
A kłosy zboża wplecione w Twoje kasztanowe
włosy
niczym niechciane dzieci starego
młyna...
ser...
Spacer boso po górskiej łące
Splecione dłonie witają wschód słońca
Stary baca drzemie na hali oscypek
dojrzewa
Wraz z naszą miłością...
pomidor...
Zatonąłem w Twoich oczach i ty toniesz w
moich
Świeca się dopala kolację ogarnęła
krępująca cisza
Pytasz czy znam taką grę co stale trzeba
odpowiadać...
Znam ale ja odpowiadam kocham...
sól...
Rosa na twych rzęsach smakuje lepiej niż
francuski champan
I gdy zaszklone oczy patrzą na mnie
A słona łza szczęścia spływa po policzku
Jej smak to nektar bogów...
Głodna ...?
Komentarze (9)
A do pomidorka proponuję jeszcze jajeczko gotowane i
szczypiorek-:)).Aż zrobiłam się głodna-:)).Pozdrawiam.
Głód czyni nas ludźmi tam, gdzie szarość kąsa z
języczkiem betonowym.
Bardzo ciekawy wiersz.
Przeczytałam dwa razy.Za drugim odebrałam jeszcze
inaczej.Bohaterka wiersza na pewno nie jest już
głodna.Pozdrawiam.
Ciekawa forma przekazu, podoba mi się :))
W "Poprzez" masz zbędną spację:)
Bardzo zaskakująca i oryginalna budowa tego wiersza.
Trafia do mnie swą treścią i głębią, którą można
znaleźć dopiero po drugim czytaniu...Pozdrawiam
Bardzo ładnie. Myślę, że po takiej kanapce peelka nie
może być głodna.
Dobrej nocy.
Bardzo ciekawy i pięknie skonstruowany wiersz. Pewnie
brak mu jeszcze drobnej kosmetyki, ale zamysł i
wykonanie ładne. Pozdrawiam.
po prostu brak mi słów - bardzo rozmarzona atmosfera,
ciekawe przenośnie, skojarzenia, super nietuzinkowy
wiersz, pozdrawiam