W głowie
Nie wiem, co myśleć.
Nie wiem, co robić.
Nie wiem, kim jestem.
Nie wiem, co czuję.
Ziemia, jakoś tak mechanicznie krąży.
Świat wygląda, jakby napędzany był
ostatkiem sił.
I słońce wschodzi o poranku, trochę pod
przymusem.
Oczy się kleją, chcą wrócić do snu.
A ja?
Nie wiem, co myśleć.
Nie wiem, co robić.
Nie wiem, kim jestem.
Nie wiem, co czuję.
Potłuczone szklanki, niedopita butelka
wódki,
Niedopalony papieros. Spoglądam w
lustro.
Odbija się ciężki wzrok. Wychodzę na
ulicę.
Dziki tłum podrywa mnie do lotu,
Lecz ja znów spadam.
I nie wiem, co myśleć.
I nie wiem, co robić.
I nie wiem, kim jestem.
I nie wiem, co czuję
Parkowa ławka, samotne piwo, banda
dresiarzy.
Kolejny zdemolowany kosz na śmieci.
Znaki zapytania i wykrzykniki
Na każdym kroku, na każdym zakręcie, na
każdym skrzyżowaniu.
Nie wiem, co myśleć.
Nie wiem, co robić.
Nie wiem, kim jestem.
Nie wiem, co czuję.
Zasypiam zmęczony, przysypany
marzeniami.
Kolejne tony bezużytecznych informacji,
Chore opinie prosto z telewizji.
To wszystko w mojej głowie.
Tylko nie ma w niej miejsca dla mnie...
Komentarze (4)
Jak dla mnie rozbudowana opowieść o tęsknocie ...za
czym...tak do końca wie tylko autor. Dobrze mi się go
czytało więc chyba jest dobrze napisany. Jak dla mnie.
Bardzo fajny wiersz... chyba Bałachowski się gubisz
sam w tym co piszesz! Zgodzę się tylko z tym że poezja
jest wszędzie nawet na śmiernik a Nemo znalazł ją
właśnie w rozpaczy która jest dla niego w tym momencie
inspiracją! Co w tym takiego trudnego do zrozumienia?!
Jesteśmy tylko ludźmi! Każdy z nas może mieć złe dni i
lepsze! Nemo może ma złe i pisze o tym! A żeby zaraz
całe wypracowanie pisać odnośnie tego Bałachowski ? To
lepiej byś napisał drugą część z serii ŚMIECIARZ I
TOMIK . siea
Spróbuj rzuci palenie. Sprzątnij papiery z trawnika.
Myśl pozytywnie. A nade wszystko; bądź choćby małpką z
Kioto, jeśli tak trudno być człowiekiem. Jak one-
zakryj uszy i usta, by nie rozprzestrzeniać ZŁA.
Napisz o radości dresiarza z nowych adidasów.O
tęskonocie za spotkaniami z równymi sobie, gdzie nie
trzeba udawać... poezja jest wszędzie, nawet na
śmietniku (nawet kiedyś pisałem o smieciarzu, który
znalazłszy tomik poezji wczytywał się w utwory;
mniejsza o to). Nie rozumiem destrukcji a raczej tego,
że ona, produkt rozpaczy, miałaby być twórczością....
Ta rozterka nie wiem co robić..jakże często i nas
dopada-zwykłych ludzi...ale mimo to jakoś podejmujemy
decyzję raz lepsze, raz gorsze...wiersz targany
rozterkami ale bliski kazdemu z nas.