Głuchoniemy
ideał. hmm, pojęcie względne i nieodłączne. jak jakiś cholerny rzep, trzyma się i trzyma..
hej!
hej, ty!
tak, ciebie wołam!
c i e b i e !
nie odwracaj się,
nikogo tam nie ma.
nikogo
kto by złapał
w razie upadku
hej!
ej, spójrz mi w oczy
chcę zobaczyć
czy jest tam jakaś nadzieja
nadzieja
w ukrytych łzach
bezsilności
hej!
nie, nie patrz tak na swoją
prawą dłoń
nikt cię za nią nie trzyma
nikt nie daje poczucia
bezpieczeństwa
nikt nie szepcze do ucha
że jest
hej!
za daleko patrzysz
za daleko szukasz...
nie
w iluzji
nie
w snach
ale tutaj
- w sobie
znajdź swoje szczęście
Komentarze (3)
to wołanie, jakie opisujesz,jest jak cisza która
odbitja się echem Twoich myśli . Dobry wiersz
lubię orginalne pomysły i ciekawe formy jeszcze treść,
która mimo bólu głowy do mnie dociera...bardzo
interesujący wiersz
chce się krzyknąć...hej, hej! oglądnij się...życie
dalej toczy się...hej! szukaj mnie...jak nie
znajdziesz będzie źle...szczęście często jest na
wyciągnięcie ręki