Gnać ku śmierci!
Zniewolona w pułapce własnych uczuć, gnała co tchu na przód. Obca jej była zwykła zażyłość i ciepłota ludzkiego serca. Chciała tylko uciec. Uciec jak najdalej, wzbić się jak najwyżej, byle by być zdala od ludzi, od ich wymuszonych uśmiechów, nic nieznaczących gestów i udawanej chęci pomocy. Wiedziała, że słowa zbędne są w labiryncie ludzkiej głupoty, który to z dnia na dzień miał coraz więcej zakrętów i ścieżek bez wyjścia. Ludzie,na których tak bardzo jej zależało odeszli, a anioł miłości, którego spotkała na swojej drodze stracił skrzydła. Zdrada nie była mu obca. Gnała więc dalej na przód ku śmierci, gdyż tutaj, wśród ludzkiej głupoty nie mogła zaznać spokoju.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.