Godzina nieistnienia
Życzę Ci szczęścia, chociaż wolałabym żeby to, co ma się zdarzyć, nigdy nie nadeszło....
Odliczam czas...
Jak obłąkana
Za dwa dni
Obok Ciebie stanie kobieta w białej
sukni
Widziałam to już setki razy..
W myślach
W snach..
Tylko czemu obok Ciebie będzie ona
Nie ja..
Sama Ci w tym pomogłam
Wepchnęłam ją w Twoje ramiona
Pamiętasz?
Liczyłam, że zauważysz
Że zrozumiesz
Wybrałeś ją
Podobno kochasz..
Na pewno?
Pamiętasz 16 listopada?
Gdybyś ją kochał Nie przyszedłbyś wtedy do
mnie..
Na Twojej obrączce swoimi myślami graweruję
swoje imię..
Nie zamażesz tego
Nie zapomnisz..
Mówiąc tak okłamiesz ją, siebie, mnie...
Ale jeśli tego właśnie pragniesz..
Z miłości do Ciebie odsuwam się na bok..
Życzę Ci szczęcia..
Żałuję, że beze mnie...
Komentarze (5)
Już wariuje... niech ktoś to do cholery odwoła... ten
ich ślub....
Dzięki wam za miłe słowa.. to już jutro, 19.05.. A do
tego mam akurat wolne w pracy i żadnych planów...
Chyba jutro zwariuje..
tylko prawdziwą miłość można okupić aż takim
poświęceniem...Pozdrawiam...
Bardzo podoba mi się tytuł.
"Na Twojej obrączce swoimi myślami graweruję swoje
imię.." smutny wiersz. Czasami kochać znaczy odejść,
odsunąć się na bok...