Gołębie
Może to kogoś rozśmieszy, nie wiem. Ale dziękuję, że jesteście :D
Tak narażają się dokarmiając,
te które muszą się najeść dobrze,
aby potem bombardować srając.
Chleb dają niecnotliwie garściami,
gołębie łapią wszystko do dziobów,
by natrzeć ohydnymi maściami.
Na marynarkach czarno-białe ordery,
pozostawiono głęboko wpięte,
których żaden proszek nie wybieli.
Nawet oficerzy, politycy,
nieuchronnie pod tymi drzewami
obrywaja kałem po prawicy.
Czepliwe, ciut mokrawe i śmierdzi,
choć mocno naciskasz i zaciskasz,
to i tak gołąb nigdy nie pierdzi.
Morał tej opowieści jest taki,
że kto se dokarmia dobrą dłonią
wszystkich ludzi rzeczy no i ptaki,
tego obsrają niezbyt piękną wonią.
Komentarze (18)
Dobrze ze ludzie tak nie robią!!!dziwny temat,nie
lubię takiej tematyki.Ktoś te ptaki powinien nauczyć
kultury ,bo żal mi Mickiewicza,z taką marną-wątpliwą i
niesłuszną ozdobą.
pięknie uśmiałam się
pozdrawiam serdecznie:)
Moral prawdziwy, zyciowy:)
Pozdrawiam:)