Goodnight
Znów kolejną operację przeprowadzają
Stojąć przy Tobie dodaje Ci otuchy
Teraz pewnie w Twym sercu nadszedł czas
skruchy
Lecz oni naprawdę nie z Twym ciałem lecz
duchem się rozprawiają
Ciągle słyszę krzyk i widzę łzy
Teraz już nie masz odwrotu
Nadeszła chwila niezapomnianego zwrotu
Teraz może w życiu nie tylko liczyć
będziesz się Ty
Wiesz że gdy do Twego serca zajrzą
Nie będziesz mógł nic ukryć
Nie pozbędziesz się winy i nie możesz już z
rąk krzywdy zmyć
Oni wszystkie złe i dobre uczynki ujrzą
Bo Twe serce jest jak otwarta księga
W niej każde uczucie, każdy niepokój
Ale teraz może już na chwilę nawiedzi Cię
spokój
Gdy będziesz wiedział że moja miłość nieba
sięga
I czekam cierpliwie na szczęśliwy koniec
zabiegu
Modlę się o dobry przebieg i spokój Twej
duszy
Lecz są pewne komplikacje bo Ciebie chyba
nic nie skruszy
Ty ciągle będziesz ubiegał się o kobiety i
żył w biegu
Wreszcie szpitalne łóżko uwolniłeś
I w swym sercu znów miejsce zwolniłeś
Dlaczego tak już musi być
Że gdy ja kocham Ciebie to muszę z dala od
Ciebie żyć
Sam wybrałeś drogę którą chcesz iść
teraz
Ale pewnie kiedyś zatęsknisz za mną
nieraz
Bo wiesz że żaden romans żadna kobieta nie
zmieni
Tego co kryje się w Twym sercu i mieni
Tego co Ty tak ukrywasz bo bolesne było
Lecz moje serce już dawno to z pamięci
zmyło
Więc uwierz kochany ja czekać mogłam
Lecz teraz na Twą niechęć za bardzo się
zmogłam
Wybacz że nigdy więcej Cię nie zobaczę
Choć ja Tobie na pewno z czasem wszystko co
złe przebacze.
Goodnight
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.