Z gorączką miłość mą porównuję.....
Z gorączką miłość mą porównuję,
Tego pragnie, co służy chorobie.
To co jej szkodzi - najbardziej smakuje.
Mój chory apetyt ciągle śni o Tobie.
Mój rozum, lekarz chorej miłości
Rzucił się na mnie, zły że nie scierpię
diety.
A ja, w przypływie tęksnoty i złości
Próbuję odrzucić me żądzę - za późno
niestety!!!
Nie ma ratunku - rozum nie dba już o
mnie.
Targa mną boleść i strach i niepokój,
I pusta prawda, jak cierń tkwi w mym
oku.
Ty, który byłeś jak anioł jasny,
Jesteś teraz jak anioł czarny dla swojej
niewiasty.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.