Góry nasze s
Sonet ma w tekście ukrytą jedną osobę z Beja. Znajdź ją.
Lśnią Tatrzańskie turnie niebios
sięgające,
maczając wierzchołki w roziskrzone
gwiazdy.
A skaliste cienie po ziemi płynące,
szara mgła przenika przy powiewie
każdym.
Oblodzone stoki i skały skostniałe,
wychodząc z półcienia budzą się nad
ranem.
Hale pod smrekami jeszcze w śniegu całe,
krokusy znaczyły pasteli dywanem.
Kiedy halny wieje szumiąc nad wierchami,
i ranek przynosi podmuchy gorące.
Ciemność znów przygasa pomiędzy szczytami
-
nad Podhalem właśnie wschodzi złote
Słońce.
Gdy ceprów ogarnia szacunek i trwoga,
górale się cieszą że są bliżej Boga.
Komentarze (25)
oni zawsze bliżej byli Pana
a ty dzwoniec jesteś takie rzeczy pisać o moim
wyglądzie mam takie jedno że śnić ci się po nocach
będzie
Pięknie przekazałeś urok naszych turni...
pozdrawiam serdecznie
Górale mówią, że są najpobożniejsi dlatego, bo są
bliżej Boga...Fajny sonet wychwalający nasze góry
Pięknie napisane o górach i dla nich:)Bardzo na
tak:)pozdrawiam cieplutko:)
z podobaniem pozdrawiam
Z podziwem i zachwytem :)
Miłego dnia :*)
Malownicza widokówka z Tatr. Popieram sugestię Arka.
Miłego dnia:)
piękny sonet, wspaniałe, barwne opisy, wzniosła
puenta.
dużej urody wiersz.
pozwól jednak na jedną uwagę:
zamiast:
znikają w szarej mgle (jednosylabówka przed średniówką
zaburza rytm)
w szarej mgle znikają.
pozdrawiam i gratuluję pięknej Poezji :)
Ładnie
A czy bliżej są Boga, to nie wiem
Pozdrawiam Andrzeju:-)
Pięknie o górach i dla gór!
:)
Stumpy
Pozdrawiam!
Ukłony!