Gość
Gość.
Do drzwi mych puka ktoś,
Może sąsiad ? Nie to jakiś nieznany
gość.
Poznaję, to Jezus, pyta czy może wejść -
odmawiam,
moje mieszkanie w złym stanie jest.
Zaczekaj proszę chwileczkę,
posprzątam nieco troszeczkę,
na ławce siądź przed mym domem
poczęstuj się winogronem.
Butelki ze stołu zbieram.
Okno na oścież otwieram.
Telewizor z kontaktu wyrywam,
stół czystym obrusem nakrywam.
Książki, jeszcze niepotrzebne książki
do szafy schować muszę,
gazety kolorowe do szuflady wrzucę
i po gościa gotowa śpiesznie ruszę.
Wychodzę, patrzę - gościa brak.
Na ławce został wyryty znak:
W każdy czas przygotowana bądź,
bo przyjdę rychło by cię wziąć.
Komentarze (3)
ciekawy ten gość ...on nas każdego odwiedza a my i tak
nie wiemy kiedy ...pozdrawiam ciepło
Temat życiowy, przesłanie oczywiste, "bądź gotowy
wciąż do drogi", tylko wykonanie niezbyt udane, rymy
prościuchne i gramatyczne. Jednak w życiu - to
logiczne.
Nigdy nie wiemy kiedy ten Gość zapuka,dlatego bądźmy
czujni i przygotowani, pozdrawiam.