Gotowa na jeszcze jeden grzech...
Płonęłam,-
gdy wyznaczałeś miejsca swych
namiętności,
Ta noc przenikała nasze wnętrza,
A niezwykła moc wypełniała ciała,
pozbawiając myśli...
A my?!
Tacy nadzy...
Tacy bezbronni...
Łapczywie chłoniemy każdą chwilę,
Tak bez pamięci...
Szczęśliwa zasypiam...
I budzę się rankiem,
Gotowa na jeszcze jeden grzech,
Niesfornego serca...
autor
Martka
Dodano: 2006-10-03 13:24:54
Ten wiersz przeczytano 757 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.