Na śpiącą
dla Jasia
Śpiąca Królewno, co samotna leżysz,
Na wielkim łożu w zamkowej alkowie
Mówię ci ciągle, a ty mi nie wierzysz
Że to wspaniałe, choć się dziwnie zowie.
Przekonasz się o tym, gdy wyjdę z lasu,
Jak bardzo przyjemny jest sleeping
assault.
Na swym rumaku, co go bardzo cenię,
Jadę do ciebie by urok odczynić.
Dzierżąc miecz w dłoni przemierzam tę
ziemię,
Lecz nie myśl dziewko, że się chcę
ożenić!
Na takie głupoty ja nie mam czasu.
Bo ja przyjechałem na sleeping assault.
Jestem najlepszy, nikt mnie nie pobije.
Słyszały o mnie już nie jedne uszy.
Zresztą zobaczysz. Kiedy cię odkryję
Zrobię, co zechcę, a ty się nie ruszysz.
Chcesz poznać me imię? Waleczny Jasiu!
Na mojej lśni piersi herb sleeping
assault.
Ta baśń się skończy – o tym wiem na
pewno.
Ale czy ona skończy się szczęśliwie?
Czy i tym razem zbudzisz się królewno?
Czy się uśmiechniesz i spojrzysz
życzliwie?
Czy assault zadziała? Czy nas połączy?
- Nie, jestem zmęczona. Obudź mnie jak
skończysz.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.