Gra pozorów
Naprężony nylon w liczbie mnogiej wprawiony
w drgania
Mimo tego to najprawdziwsza monogamia,
plus
Słodki dym w wyciszonych czterech
ścianach.
Płonie kwiat rozkoszy i pożądania
Idealnie chłonąc dźwięki, muzyczna
zagadka.
Idealna Idylla, a aura Indygo jakaś obca,
Taka hiperkinetyczna czarna owca,
Aspołeczna, więc wolna. Całonocna orgia.
Dźwięków symfonia. Słów Sorbona
ukończona.
Znów gubi się jak
na
sto
lat,
a ma 27.
Całonocne granie.
autor
D.B. COOPER
Dodano: 2015-02-04 19:39:10
Ten wiersz przeczytano 626 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Dobry wiersz