Granatem rozerwane serce
Granatem rozerwane serce
rozprysło dziwnym kolorem
na okno
ostatni raz spojrzałem na świat
przez ciepłą, czeroną szybę
przez skrawki uczuć
spływające po szkle
poczułem pustkę i spokój
poczułem lęk
już nigdy nikogo nie pokocham
drzewa za oknem
nuciły nieznaną melodię
ludzie wołali dzikim krzykiem
o pomoc
jedynie dzieci
jedynie dzieci wydawały się być czyste
słońce błysnęło prosto w oczy
słyszałem jeszcze plusk
kropla po kropli na podłodze
potem wszystko ucichło
zapragnąłem żyć...
Dedykuję zawasze Tobie kochana E.W. Dla Ciebie warto żyć.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.