grosik na szczęście
zbieram drobne powrzucane ku pamięci
złotym rybkom bardzo dawno zaszkodziły
nie wiadomo czy ktoś znalazł choć łut
szczęścia
albo miłość z której można czerpać siły
dzisiaj nawet nie pamiętam tamtej twarzy
słów szeptanych gwiezdnych nocy jakieś
były
podświadomie nie wspominam nie chcę
marzyć
wymodliłam aby więcej nie wróciły
i znów smutno nikt już nawet nie
pochwali
pocieszenia wrogie geny nie przyjmują
i być może uruchomię minimalizm
ktoś na pewno rzucił na mnie jakiś urok
autor
Bella Jagódka
Dodano: 2016-06-10 21:05:56
Ten wiersz przeczytano 2488 razy
Oddanych głosów: 38
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (32)
wiesz ja jestem w czepku urodzona- serio. Dodaję
tylko, że pewnie był dziurawy ;)
Bardzo ładna refleksja...Pozdrawiam serdecznie:)u