Grzech
Ten wiersz nie jest tu bez powodu, zawsze go czytam w określonej chwili.
A gdyby tak się zabić?
Znów mam te czarne myśli,
i znów brak odwagi, jak wtedy.
Powód znaleziony, by popełnić grzech.
Wyda się jednym błahy ale nie mi,
mi już taki wydać się nie może
Jestem na dnie,
na dnie zimnym, obrzydliwym.
To by była krótka chwila,
chwila jak mrugnięcie powieki,
a potem chyba wyzwolenie,
chyba, bo pewności nadal brak,
bo to przecież grzech.
Przyjdź odwago do mnie,
naznacz mą duszę sobą
pozwól mi się zabić.
Zamknę oczy, zatrzymam oddech
i wtedy Ty pani z paskudną twarzą
zdobędziesz kolejną istotę
MNIE.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.