Grzeszna panna młoda
Dziewczyno piękna dziś był twój ślub!
Przed lustrem się puszyłaś jak samolub.
Białą suknię przywdziałaś.
Po co?
Skoro na sumieniu występki miałaś.
U spowiedzi wczoraj byłaś.
Po co?
Skoro po niej nagrzeszyłaś.
Przy ołtarzu wierność przyrzekałaś.
Po co?
Skoro swego męża wczoraj zdradzałaś.
Gdzie twe sumienie kobieto!?
Jak możesz tak ranić.
Jak możesz tak kłamać.
Ktoś musi Cię zganić!
Lecz ja się nie wtrącam,
Twoja to sprawa.
Lecz kiedyś się skończy beztroska
zabawa.
I płacz Twój usłyszą wszyscy dookoła.
Nikt się nie przejmie.
Nikt nie pomoże.
Każdy Ci będzie w plecy wbijać noże.
Na to zasłużyłaś.
Nie czuj się ofiarą.
Skoro tak postąpiłaś.
Zmierz się teraz z karą.
wiele dzisiejszych kobiet może się z nią utożsamiać...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.