Grzybiarz pasjonata
Kiedy grzybiarz pasjonata
zbiera grzyby z końcem lata
wstaje wcześnie już o świcie
i już marzy sobie skrycie
By uzbierać grzybów worek
i omijać muchomory
cieszy się gdy borowiki
wypełniają mu koszyki
rydze kanie i maślaki
dają mu spod krzaka znaki
Wybór ich jest w lesie duży
zbiera a czas się nie dłuży
tutaj kurka i prawdziwek
ręce ma na wszystko chciwe
Nie przepuści też olszówce
chociaż blaszkę ma na główce
do trujących się zalicza
lecz nią również się zachwyca
Zbiera więc tak do wieczora
wracać czas bo późna pora
pełne ma torby koszyki
cieszą go dobre wyniki
W domu czeka już rodzina
kciuki za grzybiarza trzyma
a sam grzybiarz pasjonata
zbiera wciąż te cuda lata.
Komentarze (4)
i ja też pasjami, zajadam się grzybami :-) jaki fajny
wiersz :-)
Witaj:)
Ja właśnie w niedzielę byłam na grzybkach...14 kilo
euforii,która opadła do 0 przy obieraniu...Jak ktoś mi
jeszcze pokaże grzyby,zacznę krzyczeć...:)
Pozdrawiam - Serena:)
witaj, bardzo ładny i dobrze napisany wiersz.
u nas grzybiarzy nie brakuje a to jest bardzo
przyjemny relaks. uważać trzeba tylko na grzyby
trujące. pozdrawiam
Bardzo fajny wiersz, aż mam ochotę iść na grzyby ^^