Halo! Halo! Tu babcia
Miała babuleńka mały telefonek,
I operowała tymże cały dzionek:
Halo! Halo! „Radio
Maryja”...
Szczęść Boże ojczulku-datek dam za
stryja...
A to skrzynka pocztowa, a to znowu wnuki,
Babcia rada, wciąż gada rady śląc,
nauki.
Dzieciom i znajomym, drętwym politykom,
Burmistrzowi-a jakże. Porady rolnikom.
Telefonek się zagrzał u staruszki w dłoni,
Ta się nie poddała dzwoni, dzwoni,
dzwoni...
„Tyle rzeczy słyszy, nie rozumie
słowa,
Słucha dziadek słucha aż mu pęka
głowa.”
Nie wie, co pakiety, darmowe minuty...,
I skąd te podniety? A w końcu gdzie druty?!
Plany malejące, taryfy ulgowe...,
Wnet padłoby chyba dziadkowi na głowę!
Po miesiącu babcia biling otrzymała,
Otwarła kopertę i nagle zemdlała!
Cucił dziadek babcię kroplami,
solami...,
Zdjął kapcie, z nóg babci, obłożył je
lodem.
Otrzeźwiała babcia! Ciach komórkę w
wodę,
Wrzuciła do garnka-przebrała się miarka!
Dziadek nic nie czaił-więc babci zagaił.
Babcia daje biling staruszkowi w dłonie,
Długa tego lista-dziadkowi skroń płonie.
A gdy był przy końcu-nie wytrzymał już,
Oddaje go babci-masz, do garnka włóż!
Do tego bilingu była faktureczka...
Na niej tysiąc trzysta, istna śmiechu
beczka!
Zaś babcia swej renty miała sześćset
złotych
Nie dziw, że zemdlała. Nie dziw, że
kłopoty!
Doloż moja doloż coś ty mi zesłała?
Żeby mi kobieta na starość zgłupiała!
Zachciało się starej maleńkiej nowości!
Będzie pusty garnek psia krew-przyjdzie
pościć!
Zupa „komórkowa”, kolacja z
ogórka,
Śniadanie jak stanie, zjadła nas
komórka!
Wg Harrymana
„Babcia przy radiu”
2003
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.