Handel bronią
Z okazji wizyty papieża Franciszka w Syrii.
To analiza rynku z wartością duchową,
gdy analizujesz wiersz waż każde słowo,
tylko ja dziś pozwalam ci pozostać sobą,
nie zniewalam, lecz mówię precz nałogom.
Na chwile zwalniam twój pościg za modą,
twój umysł uwalniam i karmie prawdą,
gdy inni jako broń traktują kłamstwo,
mam lek na depresje - jest on
wyobraźnią.
Ktoś znowu świat czarno - biały kreśli,
ja ci sprzedaję pędzle, farby i kredki,
inni na lęk sprzedają nasenne tabletki,
ja zaszczepiam cię zastrzykiem energii.
Organami nie handluje - facet bez nerki,
handluje obrazami, które maluje i
rzeźbi,
to nie handel plastikowymi manekinami,
ja nie handluje ludźmi ani zwierzętami.
Na tej planecie kiedyś zostaniemy sami,
napromieniowani nuklearnymi cząstkami,
gdy ktoś posłuży się czerwonymi
guzikami,
co z tego, że Kryzys Kubański za nami.
Trwa handel bronią w krajach Afryki,
sprzedaje narkotykowy kartel z Ameryki,
każdy z nas w kraju ma własne Meksyki,
łowcy na zwierzynę już zastawili wnyki.
Nim całkowicie przepalą się styki,
masakrę na wyspie urządzi znów wariat,
z prawdą, dobrem i pięknem antykwariat
założę na gruzach świętego miasta.
Wszyscy mówią o pokoju, wszyscy deklarują, że go pragną, ale niestety szerzenie się różnego rodzaju broni prowadzi w przeciwnym kierunku.
Komentarze (3)
Broń Boże . Miłego Mariuszu
niech Bóg broni
eskalacji broni
pozdrawiam:)
Ciekawy wiersz,pozdrawiam