himself
Kto by przypuszczał,że
niewyraźno-wyblakły
mrok
w ciągu paru uderzeń
serca...
Najpierw te śmieszne,
szczypiące iskierki,
które nadały kolor
niebu,gwiazdom
i imionom...
Później owładnęło
kamienne ciało..
rozżarzając przemarznięte
policzki..
W międzyczasie
natura jeszcze pare
razy spłatała
mi figle..
ale to już nie
było ważne,bo
fikuśne iskierki między nami
oglądaliśmy
z podziwem.....
.............w milczeniu
autor
pawian
Dodano: 2005-10-29 14:28:32
Ten wiersz przeczytano 484 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.