HIPERAKTYWNY
Egzaltacja trawi mózgu mego bruzdy
wypalając ścieżki głowie niesie pustki
i skutecznie lontem iskra płomień toczy
zacierając zdjęcie otwiera mi oczy.
Odbiera aktywność konstatację składa
jak na nowo życie swoje poukładać
jak ogarniać inne mego stanu sprawy
jak całować ręce przez które ból krwawi.
Rozpoczynam prace których nie ukończę
wybijając głowie ambicje wschodzące
mój Świat odkrywam z drugiej strony kuli
infantylnie myśląc że On mnie utuli.
Postrzeganie życia wzbudza przekonania
bo dostrzegam szanse nie do pokonania
kontemplacja ciśnie nowe myśli moje
analiza zmierza do odwiecznych wojen.
Podekscytowany wiecznie niespokojny
duch me ciało kąsa rozpętując wojny
trudno imputować jest niezrozumienie
oszołomiony rozbryzgł mózg w mym ciele.
Komentarze (33)
bardzo ciekawy wiersz
i świetnie napisany
pozdrawiam:)
beano:)
dziękuję.
Interesująca refleksja i puenta, pozdrawiam
serdecznie.